sobota, 4 października 2014

Kołobrzeg-miasto



Linia podziału między Kołobrzegiem-uzdrowiskiem, a Kołobrzegiem-miastem przebiega wzdłuż torów kolejowych; przechodzimy góra, mijamy dworzec i już jesteśmy w mniej reprezentacyjnej, "normalnej" części miasta.


To miasto jest w przeważającej swej części tworem nowym, wybudowanym już w powojennej Polsce - jak podają źródła 90% zabudowy uległo zniszczeniu w marcu 1945 roku, w tzw. Bitwie o Kołobrzeg.

" Niektóre obiekty udało się odremontować, ale w większości odgruzowanego miasta postawiono dużą liczbę bloków z tzw. wielkiej płyty. Dopiero w latach 80. zaczęto przebudowę centrum miasta. Wokół dawnego Rynku i katedry powstała nowa dzielnica, która nie odtwarzała ani dawnych podziałów własnościowych, ani też przedwojennej zabudowy, lecz była raczej próbą stworzenia nastroju staromiejskiego."
Czy to się udało?
Ja odniosłam wrażenie, że tak, ale wiem, że nie wszyscy się ze mną zgodzą...
Zapraszam na spacer;)







Ulica Dubois - o rodowodzie średniowiecznym, z kilkoma oryginalnymi kamieniczkami,
poniżej - Baszta Lontowa zwana też Prochową, jeden z niewielu zachowanych zabytków, na pewno jedyny obiekt średniowiecznego systemu obronnego.



 w Domku Kata - restauracja, całkiem smaczną kawę tam podają;)



Ratusz - gotycki kiedyś, zniszczony i odbudowany w stylu neogotyckim w XIX wieku;
przed wojną stał przed nim pomnik króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III, teraz - kula ziemska.






rzut beretem od ratusza straszy wielka płyta i stare targowisko - nie będzie wyburzone, będzie odnowione...




przed bazyliką - Pomnik Tysiąclecia;


Muzeum oręża - zerknęłam tylko 'przez płot', nie jestem miłośnikiem tematu..



Tuż obok przepływa Parsęta - zainteresowani ekologią wiedza może, że jej fragmenty objęte są ochroną; m.in. w granicach portu, w okresie jesiennym, został ustanowiony okresowy obwód ochronny dla troci wędrownej i łososia.


 Jeszcze rzut okiem na zabytkowy bindaż  - w parku, niedaleko portu, 


i - koniec spaceru.
Domyślam się, że osoby znające Kołobrzeg mogą mieć uczucie niedosytu, nie pokazałam wielu miejsc wartych pokazania, ale cóż, nie widziałam wszystkiego, nie wszystko mnie interesowało, czasu było jak zwykle za mało, zresztą - czy o to chodzi...?

;) 

A tak przy okazji - kto wiedział, że honorowym obywatelem miasta był m.in. Adolf Hitler?
był, bo jest, oczywiście, Jan Paweł II.
...

Na wszystkie zdjęcia zapraszam, jak zawsze, do picasy, 
a następnym razem może do... Trzebiatowa?



29 komentarzy:

  1. Kołobrzeg jest niestety nowym tworem, a szkoda. Chętnie pochodziłbym starymi uliczkami i mijał witryny sklepów sprzed 100 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale skoro sie nie da?
      Kiedy z miasta zostaje kupa gruzu, jakie jest wyjście?Zrównac z ziemia i porzucic, albo spróbowac wskrzesić, wybudować cos nowego?

      Usuń
  2. W sumie szkoda, że jednak nie wybudowano wszystkiego od początku, choć z drugiej strony czasy były takie, że i tak pewnie powstałyby bloczydła. No trudno Kołobrzeg polubić niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tle innych miast nie jawi się Kołobrzeg jako miejsce naj, naj, ale polubić..?
      Da się:)

      Usuń
  3. Pokazałaś różne oblicza Kołobrzegu. Najładniejsza, jak dla mnie, jest część nadmorska i portowa. Podtrzymuję opinię, że najmniej podoba mi się uzdrowisko.

    OdpowiedzUsuń
  4. lososie w parsecie ? niesamowite ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemny ten spacer nie powiem i kilka razy przespacerowałam się z Tobą oglądając stare znajome, dzisiaj nieznajome miejsca, bowiem przy ul. Dubois pracowałam wiec niby znajome, ale... nie poznaję już po latach tych miejsc.
    Mnie się ta przemiana Kołobrzegu podoba, albowiem to co bylo w latach 80-tych kiedy tam mieszkałam wołało o pomstę do nieba, w centrum miasta te wysokie wiezowce psujące wszystko... jak można było tak popsuć wizerunek miasta, nie wiem ale można bylo, bowiem ludzie musieli gdzieś mieszkać.
    Dworzec wygląda bardzo ciekawie... odnowiony i jakis taki fajny wygląd... w każdym razie mnie nie cześć uzdrowiskowa się podoba bo te hotele, knajpki wszędzie podobne, co tam chwalić... ale miasto, inne, odnowione, ciekawe... wbudowana w tę nowa starówkę bazylika, ciekawa jestem jak wygląda to w rzeczywistości. Koniecznie muszę się tam wybrać, może właśnie po sezonie, jesienią, kiedy w lasach będą grzyby a ja swoje grzybne miejsca odnajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, Ty najbardziej obiektywnie możesz ocenić - docenić - zmiany.
      Jedź koniecznie i napisz, jakie wrażenia:)

      Usuń
  6. Zabudowa rzeczywiście bardzo różnorodna. Większość miast zniszczonych działaniami wojennymi wygląda nieciekawie, bo taki był trend. Odbudować szybko, a zatem prostota rządzi. Te nowsze budowle, pomysłu młodych architektów potrafią czasami mile zaskoczyć. jest więc nadzieją, że nie tylko blokowiska po nas zostaną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie byłam w Kołobrzegu. Bardzo sympatyczne miasto, uchwyciłaś ciekawe miejsca na swoich fotografiach. BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasto wzbudzające różne emocje, jak wynika z komentarzy, a więc - interesujące;)

      Usuń
  8. Wszyscy jeżdżą do Kołobrzegu, a ja nigdy tam nie byłam. Z Twoich zdjęć wynika, że ci, którzy jeżdżą, wiedzą, co robią, bo ładnie tam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, pocieszam, że ja byłam po raz pierwszy, wszystko przed Tobą:)

      Usuń
  9. A ja, ciemna baba jak widac, po raz pierwszy spotkalam sie ze slowem "bindaz":(

    OdpowiedzUsuń
  10. O proszę, ta część miasta dużo bardziej mi się podoba niż ta "sanatoryjna".
    Ciekawie to wygląda, żeby jeszcze jakoś zmyślnie odnowili to targowisko a tę wielką płytę powinni przynajmniej jakoś pokolorować czy cóś;))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To targowisko jest koszmarkowate, podobnie jak blok za nim i obawiam się, że pokolorowanie go nic nie da;(

      Usuń
  11. Mam na wyciągnięcie ręki prawie ten Kołobrzeg, a jeszcze w nim nie byłam!
    Dziekuję za chociaż wyrywkowy spacer po tym mieście! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło było zobaczyć Kołobrzeg po wielu latach, byłam tam na wycieczce w czasie kolonii, wiele lat temu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z przyjemnością i sentymentem obejrzałam zdjęcia, bardzo lubię Dubois, chociaż jest okrutnie zniszczona reklamami i szyldami....

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)