środa, 4 czerwca 2014

rozkoszuj się chwilą, czyli 4 czerwca 25 lat później..


Dziś wszyscy o rocznicy, więc i ja dorzucę swoje trzy grosze, a co.

Od kilku dni siedzę w domu, uziemiona przez naciągnięty mięsień, zanosi się na dłużej, zwariować można:(
Siedzenie oznacza głównie leżenie, ale czasem poruszać się trzeba, np. zrobić coś do jedzenia, a tu nie ma z czego, bo w lodówce pustki, o zakupach mowy nie ma, wiadomo.Owszem, pan mąż robi, ale wieczorem, bo z pracy wraca zmęczony, musi odpocząć, więc bywa, że w sklepie nie ma tego i owego, zresztą, każda gospodyni tudzież gospodarz wią, że najlepiej się kupuje samemu.

I teraz będzie o 4 Czerwca.

Bo co robi w takiej sytuacji gospodyni domowa 4 czerwca 2014?!
Siada do komputera!
Wchodzi na stronę sklepu spożywczegoonline.pl, robi listę zakupów, klika i - ma!
Ma wszystko to samo, co w sklepie, w którym robi codziennie zakupy, a nawet więcej, bo jedynym wysiłkiem z jej strony jest otworzenie drzwi dostawcy, włożenie karty do czytnika i podziękowanie za realizację zamówienia.
Nie, wróć!
Ma jeszcze uprzejmość ze strony miłego dostawcy w postaci wyniesionych śmieci, które czekałyby kilka godzin na gospodarza, a tak - do widzenia;)

I jeszcze coś ma, proszę - oto po wyjęciu zakupów znajduje drobny upominek od sklepuspozywczegoonline.pl
i zgodnie z poleceniem siada i rozkoszuje się chwilą aksamitnej przyjemności, czego i Wam wszystkim, z okazji 25 rocznicy życzę serdecznie;)))

............

Zdjęcie jest, rzecz jasna, tendencyjne - dlaczego, to zrozumie każdy, kto pamięta półki sklepowe z lat osiemdziesiątych, nieprawdaż?
:)

42 komentarze:

  1. No, młodsi pewnie tego nie pamiętają. Ale dobrze, że doczekaliśmy czasów, gdy będąc w niedyspozycji możemy zrealizować najpotrzebniejsze zakupy online. Ja jeszcze nie próbowałem, ale kto wie ?
    Pozdrawiam, wracaj do zdrowia i swoich ulubionych wędrówek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za dobre słowo:)

    Można na dzisiejszy dzień, już wczorajszy, patrzec z 'wielkiej' perspektywy, mozna z małej, i chyba z tej drugiej najlepiej widac, jak bardzo zmieniło sie nasze zycie;)

    Zakupy polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A co z tym mięśniem? Czyżby jakieś nadmierne ćwiczenia ku zdrowotności?
    PS. Czasami jak wspomnę półki z octem i kartki, to ciarki przechodzą mi po plecach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako rzekłeś, z czego wniosek, że jak się człowiek nie gimnastykował przez cały wiek dojrzały, to nie powinien tego robić na starość;(


      Te półki z octem miałam w oczach, pisząc post.

      Niestety, mam wrażenie, że okazał się niezrozumiały - a ja tylko chciałam pokazać różnice między dniem w 1989 a 2014 roku, ale może zrobiłam to nazbyt pokrętnie?
      A może mam tylko nieco inne poczucie humoru?
      Bywa;)

      Usuń
  4. :) Przedewszystkim życzę szybkiego powrotu do zdrowia, miło ze strony Pana że pomógł nawet śmieci wynieść :) czekoladki wskazane na poprawę samopoczucia, co do rocznicy, Miałem wtedy 10 lat, Pamiętam tamte wydarzenia i mega kolejki w sklepach w których w jednej stałem ja w drugiej mama ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, dzięki:)
      Ja byłam już wtedy sama mamą - pozdrowienia dla Twojej:) - i pamiętam ten czas właśnie z tej najbardziej perspektywy, czyli perspektywy gospodyni domowej, która "musi sobie poradzić".
      Na dodatek, ponieważ dziecko mi ciągle chorowało, musiałam przerwać pracę i utrzymywaliśmy się z jednej pensji, łatwo nie było, możesz obie wyobrazić.
      Ale człowiek był młody, nieprzyzwyczajony do wygód, to dawał radę:)

      ... ale kolejek nienawidzę do teraz i jak mam gdzies dłużej czekac, wychodzę:(

      Usuń
  5. Ze mnie to już się śmieją, jak jadę z aleglorią wobec dnia codziennego, nawet ze wszystkimi zagrożeniami jego.
    Mimo, żem dziecko PRLu, to szczerze tamtego ustroju nienawidzę, za gnojenie jednostek i wmawianie wszystkim, że szare jest kolorowe i tak ma być.
    Zdrówka, i oby do kolejnej 25-rocznicy. Złote gody, a co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak rozgraniczam te dwie sprawy - PRL i moje dzieciństwo i młodość, bo mimo ograniczeń, nie były wcale mało kolorowe, a może własnie dzięki nim? w pewnym sensie, naturalnie, bardziej mentalnie - to tak jak z kabaretami, jak porównasz te dzisiejsze, z tymi niegdysiejszymi, to jednak, jednak...
      Choć poczucie humoru Mumio czy Łowców uwielbiam, nie przeczę:)


      Za życzenia dziękuję:)

      Usuń
  6. e, tam. za komuny było lepiej: byłem dzieckiem.
    gdybym wiedział, że to się zmieni, nie głosowałbym za zmianami.

    a serio: pozdrowienia dla mięśnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Za komuny bylam dzieckiem (niewiele pamietam) i przezywalam mlodosc durna i chmurna (pamietam) i styknie, nie jestem zwolennikiem pielegnowania w sobie dziecka, pachnie mi to za bardzo infantylizmem.Teraz jest jak jest, nie jest zle, mnie cieszy to, co mam i co moge, a o czym nawet nie moglam marzyc kiedys.

    Miesien dziekuje.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to bardzo czytelne przesłanie, to o czym piszesz! :-))))
    I zadziwienie, dokąd doszliśmy!
    Zdrowotnosci zyczam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. I to wszystko naprawdę u nas??? Ale czasów dożyłam! I nawet wyrób nie jest czekoladopodobny... kto by pomyślał?! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, o wyrobach czekoladopodobnych zdążyłam już zapomnieć:)

      Usuń
  10. Ale wiśnia ze mnie- zdrowia życzę i nie forsuj nogi, żeby szybciej sprawność odzyskała! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Nie forsuję, siedzę w domu, ale mam już dość!

      Usuń
  11. Szaro nie było, tylko kolorowo, bo mimo półkowej biedy, życie było szczęśliwe i radosne, przynajmniej w moim przypadku. A dziś, szczurzy wyścig :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szaro było naokoło, kolorowo było w nas - tak bym to ujęła:)

      Usuń
  12. I to jest ta wartość dodana odzyskania wolności przed 25 laty ;-)
    Miłego rozkoszowania się i szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, zdecydowanie:)
      Za życzenia dziękuję, powoli, powolutku, szybko tu się nie da, niestety..

      Usuń
  13. Pamiętam te puste półki i kolejki w jakich stałam, gdy coś "rzucili".
    Ale mimo to nie wspomina tych czasów źle, bo ludzie byli wtedy inni, bardziej ludzcy, milsi, pogodniejsi.
    Zakupy spożywcze przez Internet robi moja córka (oszczędność czasu) i bardzo sobie to chwali.
    Ja jeszcze nie robiłam i na razie się na to nie zanosi, bo Ślubny w ramach wytracania czasu chodzi po zakupy trzy razy dziennie (nawet nie wiesz ile mnie nerwów kosztuje tłumaczenie co i jak również oglądanie jakości zakupionych produktów;).
    Naciągnięty mięsień lubi spokój więc go oszczędzaj i poganiaj by zdrowiał;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "ludzie byli wtedy inni, bardziej ludzcy, milsi, pogodniejsi"
      - śmiem się nie zgodzić.

      Usuń
    2. Zakupy internetowe odkryłam jakiś rok temu chyba, kiedy obydwoje nas zmogła grypa i nie miał kto wyjść z domu, a nie chciałam ściągać syna ani prosić sąsiadów.
      Wtedy skorzystałam z Tesco, ale pamiętam, że nie do końca byłam zadowolona, bo przywieźli mi kilka zamienników, bez uprzedzania, a jednej czy dwóch rzeczy ważnych, w ogóle, a poza tym, nie mieli produktów tych producentów, których lubię.
      Teraz zamówiłam gdzie indziej i pani zadzwoniła pytając czy zgadzam się na zamiennik, poza tym - wszystko co kupowałam, to było to samo, co kupuję u siebie w sklepie.
      Wiesz, jak lubisz serek z Piątnicy, to nie chcesz kupować serka z Krasnegostawu, na przykład.
      To może drobiazg, ale:)
      No i ważne, że ceny niemal identyczne, za dowóz NIC nie zapłaciłam, i nie musiałam dźwigać, więc zastanawiam się, czy by nie częściej korzystać z takiej formy zakupów.
      Kręgosłup już ma swoje lata...;)


      Er, może ludzie nie byli lepsi, ale 'bardziej' tworzyli społeczności, dziś żyjemy obok siebie, zainteresowanie uważa się za wścibstwo, życzliwość za ingerencję, każdy jest dla siebie.
      Co jest czy było lepsze?
      Nic, inne czasy, inne zwyczaje, inni ludzie tworzą rzeczywistość..

      Usuń
    3. to są uogólnienia. "ludzie są tacy", "to uważa się za tamto..." - jest różnie i różnie bywało dawniej.
      o, na przykład kiedyś opisałem wrażenie z zaskakującej podróży zatłoczonym pociągiem:
      http://sadrzeczy.blogspot.com/2013/02/katne-odcinek-27.html
      mała rzecz, a cieszy. ale też może być różnie - nie ma reguł, i nie było.
      różne są też osobiste osobnicze doświadczenia.
      a w ogóle to przepraszam, że się wtrącam do nie swoich komentarzy ;-)

      Usuń
    4. Nie przepraszaj, tu się rozmawia;)

      Większość naszych poglądów vel opinii wynika z naszych doświadczeń, a one są, jak wiadomo, różne, poza tym pamiętamy inaczej, co też nie bez znaczenia.(tu sie nie sprzeczaj, bo mam rację;))
      A jak mamy opinie, to stąd już niedaleko do uogólnień, zresztą - czyz cała nauka/wiedza nie wynika z uogólnień?

      Usuń
  14. ...no to witaj w Klubie :( Od 9 tygodni zmagam się z rwą kulszową, ból był taki, że ani chodzić, ani spać, ani...no nic! ...koło nosa przeszła mi wiosna...ale jako, że poprawa zaczyna wreszcie następować mam nadzieję, że mój klasztor zamknięty skończy się niedługo...życzę tego i Tobie...
    4 czerwca 1989 roku był dla mnie dwukrotnie ważnym dniem. Po pierwsze usłyszałam, że skończyła się era zniewolenia, a po drugie...USG wykazało, że pod sercem noszę Córcię :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam:)
      Miewam regularne kłopoty z kręgosłupem, na tle zwyrodnieniowym, i po ostatnim postanowiłam wziąć się za siebie.Poszłam na terapię manualną i to było OK, ale za intensywnie, jak na siebie, wzięłam się za gimnastykę i naciągnęłam sobie wszystko co możliwe w nodze:(
      Teraz jest trochę lepiej, ale nie popadam w euforię, bo to trwa z przerwami już miesiąc, w tych przerwach normalnie chodziłam, a potem wracało, no dupa, przepraszam:(((
      A tu wakacje za pasem, bieganie z aparatem, no strach mi w oczy zaglądnął!
      ... staram się myśleć pozytywnie...

      Czerwcowo pozdrawiam, też córkę:)))

      Usuń
  15. Ale wtedy ludzie byli bardziej ze sobą zżyci.
    Teraz każdy myśli tylko o sobie.
    Dobrego wekeendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy ludzie sie tak nie spieszyli, jak dzis, ale tez nie byli tak zajęci, mieli więcej czasu dla siebie, innych.
      Inne czasy, inne obyczaje, czasu nie zatrzymasz.
      Miłej niedzieli:)

      Usuń
  16. Czasy mamy niesamowite. Wszystko na wyciągniecie reki, nie wszystko dla wszystkich ale... każdy znajdzie miejsce dla siebie.
    Nie wróciłabym do tamtych czasów za nic... rozkoszujmy się wolnością, bo to nie tylko krotka chwila, a wszystko zależny od nas samych jak długo potrwa! To jest najważniejsze, ze śpimy tak jak sobie pościeliliśmy... z małymi wyjątkami!

    Zyczę zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno są minusy, mnie osobiście najbardziej przeraża niepewność jutra - w sensie finansowym, bo dziś praca jest dobrem, o czym nie śniło nam się za komuny, ale poza tym?
      jest dobrze, a nawet lepiej:)

      Usuń
  17. Przed 4 czercwca 10989 r. gospodyni siedziała nosem w różnych książkach kucharskich, które uczyły jak schabowe zrobić z marchewki, na ile sposobów wkorzystać parówki i jak domowym sposobem zrobić parowar:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i te wyroby czekoladopodobne, o których przypomniała BBM, a ja już zdążyłam zapomnieć;)

      Usuń
    2. Wyroby czekoladopobne można kupić i dziś.

      Usuń
    3. Tak, to prawda. Obecnie pod nazwą "tabliczka mleczna".

      Usuń
  18. Upss! Przesadziłam troche z tym rokiem:))) 1989!

    OdpowiedzUsuń
  19. No tak, półki pamiętam. Niestety, wielu zapomniało, lub za młodzi. Docenią obecną rzeczywistość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nich to normalka, jak, nie przymierzając, dla nas te pólki...?

      Usuń
  20. my czasem korzystamy ze sklepów spożywczych online:))) W latach osiemdziesiątych były sklepy bez towaru, dziś towar trafia do domu, bez fizycznego odwiedzania sklepu:)) Co za czasy!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie czasy, takie półki, albo jakie półki, takie czasy:)))

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)