jest może nie taki znów wielki, ledwie tam 841metrów w podskokach, ale za to całkiem, całkiem wymagający, nie łatwo wleźć nań zwłaszcza zimą, zwłaszcza kiedy śniegu mało, a ten co jest, całkiem zmarznięty!
Tu na zdjęciu widoczny jest z tej łagodniejszej strony, widziany z drugiej jawi się jako góra szpiczasta, że się wyrażę, prawie pionowa, kto był, ten wie..W każdym razie, będąc częścią Masywu, też Stożka, oddalony o kilkaset metrów od Sokołowska, w sąsiedztwie Bukowca, vis-a-vis Waligóry, Suchawy z jednej, Dzikowca i Lesistej z drugiej strony, góruje nad Unisławiem Śląskim, w północno-środkowej części Gór Kamiennych, kończąc - początkując? - Góry Suche od strony północno-zachodniej.
Byliśmy tu kilka lat temu wiosną i zakochałam się w widokach, zdjęcia padły mi wraz z dyskiem, trzy się tylko uchowały, o;
Chciałam tu wrócić już nie raz, jakoś tak zeszło, aż do ostatniej soboty i oto proszę, tak było..
W dole zabudowania Sokołowska, przed nami - Góry Suche;
Idziemy nie za szybko, trasa krótka, śniegu przybywa, zmarzniętego, więc ślisko..
Na szczycie wieża widokowa, niewysoka, ale widoki z niej na trzy strony świata;
na razie, bo za chwilę dwie, drzewa i krzewy widok zasłonią...
W dole Unisław Śląski i droga krajowa nr 35,
i Masyw Dzikowca,
i Chełmiec, a u jego stóp Wałbrzych.
Zaglądamy dalej
i bliżej.
Kościół jak stał, stoi - i niszczeje...
A my schodzimy częściowo tylko szlakiem, do Sokołowska;
szukam skupiska grabów, które tu, zapamiętałam, były i niestety - nie moge ich znaleźć...
Zostawiamy Stożek - (na pierwszym zdjęciu);
gdyby ktoś nie wiedział, to wzorcowe niegdyś uzdrowisko, pierwowzór słynnego Davos,
klimatyczne bez żadnej przenośni, kiedyś przepiękne, dziś
niszczeje sobie spokojnie, że serce boli...
............
Więcej zdjęć w
albumie, zapraszam, a gdyby ktoś chciał zobaczyć Stożek w letnim wydaniu, polecam
wpis Mareke;)