wtorek, 24 września 2013

sobota nad Wisłą

Sobota nad Wisłą okazała się być pięknym, pogodnym dniem, jak przystało na ostatnią sobotę tego lata.
Było ciepło, acz nie upalnie, po niebie przesuwały się w niezbyt szybkim tempie malownicze chmurki, Wisła płynęła sobie leniwie, naród spacerował lub jeździł na rowerach, a orkiestra grała, nad Wisłą, gdzie  jedna dzielnica się kończy, a druga zaczyna...*


Było sielsko, anielsko, czasem zaskakująco;
 mam wrażenie, że im jestem starsza, tym chętniej się dziwię, ale bo też jak tu nie...?





Zdziwieniom towarzyszyły wrażenia estetyczne, po obu stronach Wisły i różne...


Galeria Kazimierz, handlowa, naturalnie, kiedyś, kiedyś była tu rzeźnia miejska, kilka budynków się zachowało.


Te domki wciśnięte między a między...?



Kładka Bernatka,
o której nazwę toczono batalie, teraz obwieszona kłódkami spełnia rolę mostu miłości - nocą wygląda bajecznie, tu można zobaczyć.





Kościół św.Józefa na Rynku Podgórskim, ponad stuletni, neogotycki,



... a dołem Wisła płynie;)




Jakieś pytania..?
Ja jesiennie już pozdrawiam, jeszcze z Krakowa, za chwilę z Wrocławia
;)
*
czyli między Grzegórzkami a Podgórzem

54 komentarze:

  1. Pięknie pokazujesz Kraków. Aż mi się chce pójść na spacer jako turysta, choć mieszkam nieopodal i pracuje tam. Nie wiedziałem, że ten hotel jest już gotowy. (zdjęcie z prosiaczkiem)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz może, skąd się wziął prosiaczek?

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokazałaś mi taki Kraków jakiego nie znam.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam pojęcia, ale jest tam co najmniej od roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam:
      http://kultura.wp.pl/gid,14716597,kat,1011061,title,Swinia-na-krakowskiej-Wisle-to-nie-sztuka-To-prowokacja,galeria.html?ticaid=1115f2

      Usuń
  5. no dobrze, ale o czym właściwie informuje znak informacyjny z lewej strony zdjęcia ze znakami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, więcej ich tam, omal nie przeoczyłam;
      ten z prawej dość jednoznaczny, ten z lewej - ja wiem?
      Pomoc leżącemu?

      Usuń
    2. Blisko!
      Polscy turyści próbowali odgadnąć co oznacza ten znak:
      "Ratowanie ludzi którzy wpadli do Wisły"-Polacy umieją pływać:)
      "Nie wolno się upijać"-Polacy opuścili się ostatnio w piciu-już nawet w tym nie jesteśmy dobrzy:)
      Rosjanie-na 144mln obywateli,20mln to alkocholicy.

      ****Globalny Znak(Global Sing)****
      A postawili te wszystkie(?)znaki wyznawcy-Kościół Ewangeliczny Chrześcijan.
      "MASZ OBOWIĄZEK POMAGAĆ LUDZIOM NA CAŁYM ŚWIECIE OD 00-24 GODZINY"
      :)

      Usuń
  6. a do świnki ostatnio nie doszłam, w sierpniu pewno boczuś opalała ;) za to mam na podniebieniu smak gazpacho z Makaroniarni - teraz już zawsze będę kojarzyć z najgorętszym dniem sierpnia na Podgórzu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wiedziałam, że polecasz, następnym razem:)

      Usuń
  7. Ale sielsko. Fajnie, że pogoda dopisała.
    Też bardzo lubię spacery nad rzeką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię, ale powiem Ci, że inaczej spaceruje się nad Wisła, a inaczej nad Odrą..

      Usuń
  8. Przez chwile miałem problemy z rozpoznaniem miejsca - ten żuraw mnie zaskoczył.

    OdpowiedzUsuń
  9. Znowu mój Kraków. W piątek będę tam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się nie spotkamy, bo ja do Wrocławia wracam:(
      :)

      Usuń
  10. Myślę sobie i liczę. Ileż to ja lat nie byłam w Mieście Smoka?
    Za dużo. Pogubiłabym się na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sentymentalna jestem, ale most z kłódkami bardzo mi się podoba! ;) BBM

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę się pozachwycałam, trochę się podziwiłam - w sumie oba odczucia bardzo pozytywne;).

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja będąc tego lata w Krakowie dziwiłam się i nadziwić się nie mogłam, a moje zdziwienie było podobne do Twojego:) Tylko, że Ty to dodatkowo fajnie udokumentowałaś. Może kiedyś wrócę do fotografowania, na razie cały sprzęt zginął śmiercią tragiczną. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracaj, wracaj, pamięć jest ulotna, zdjęcie nie;)

      Usuń
  14. Ciekawe fotografie,trudno rozpoznać,że to Kraków.Kładka Ojca Bernatka znajduje się na miejscu Mostu Podgórskiego?Przed wojną za przeprawę przez Most Podgórskiego pobierano:dorośli 5 gr,dziecko 2 gr,wóz konny 10 gr,samochód 20 gr.
    We Wrocławiu można się doliczyć....300 mostów,wiaduktów i kładek.
    "www.youtube.com/watch?v=ltRwmgYEUr8"
    "vimeo.com/40000624"
    "www.youtube.com/watch?v=CWaQBNJR0YE"
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takze chcialam zapytac o ten znak z lewej strony, ale ktos juz to zrobil. W zyciu czegos takiego nie widzialam! Moze sie kojarzyc przeroznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się cały czas,poszperam jeszcze w necie, może coś znajdę na temat.

      Usuń
  16. Sobota nad Wisłą, a wygląda jak "Niedziela nad Wisłą", choć nie ten czas, nie to miejsce, nie ten klimat, ale ja teki trochę sentymentalny jestem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Udał Ci sie ten spacer. Pokazałaś mi kawałek Krakowa, jakiego nie kojarzę. To pewnie dlatego, że zazwyczaj moje wypady kończą się na Rynku. Ale jak ma się tylko kilka godzin do dyspozycji...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chetnie pokazałabym jeszcze więcej takich mniej oczywistych kawałków Krakowa, ale pogoda mi nie dopisała, niestety.

      Usuń
  18. Jak widać uroki Krakowa to nie tylko Wawel i Kościół Mariacki a kładka nocą istotnie wygląda prześlicznie! Bardzo mi się podoba ten neogotycki kościół chociaż nieco przypomina dworzec w Gdańsku. Powiększyłam zdjęcie ze znakiem i doczytałam się że coś jest obligatoryjne od 00 do 24 nie mam pojęcia czy chodzi o spanie? A może o budzenie? Nie do końca zrozumiałam. Dzięki za komentarze jakie zostawiłaś u mnie pod zdjęciami (tak się stało, że zobaczyłam dopiero wczoraj) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zdjęć kładki przymierzałam się od początku jej istnienia, trochę mam daleko, więc nocą nie doszłam, ale ja to nadrobię, bo temat kusi.
      A tablice?
      szukam informacji.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. A, widzę, że Henryk kilka komentarzy wyżej dał odpowiedź:)

      Usuń
  19. ...aż zatęskniłam za Krakowem...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Troszke dewastuja Bernatkę usuwajac kłódki, jak by tak na wszelki wypadek nie mozna było zatrzymać zapasowego kluczyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapasowy kluczyk, mówisz?
    dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak sobie myślę, że te domki zakleszczone zostały przez napierające budowle, bo właściciele nie chcieli sprzedac posesji!
    Kładka podobałaby mi się bardziej bez tych kłódek. Co to za nowomoda idaca przez Europę? Kłódka gwarantem stałości uczuć? Koń by sie usmiał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, w każdym razie robi to dziwne wrażenie, mam na mysli te domki.

      Usuń
  23. Fajne zdjęcia; nie wiem co mnie bardziej zadziwiło - czy świnka czy gajerek w serduszka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kraków z takiej perspektywy też jest uroczy. Bardzo udany spacer. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Patrzac na zdjecia, nie wpadłam, ze to Krakow, calkiem inaczej mi się to miasto kojarzy, widać ma wiele "twarzy" - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to taki mniej znany i niereprezentatywny fragment miasta.
      :)

      Usuń
  26. W takich ciekawych czasach żyjemy, że każdego dnie się czemuś dziwimy ;)
    Te kłódki to już plaga jakaś, bardzo mi się to nie podoba...widać mało romantyczny jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, zwyczaj jak zwyczaj, chyba mam pozytywny stosunek, byle mostu nie urwało;)

      Usuń
  27. Właśnie w niedzielę spacerowałam sobie w tamtych okolicach, też dziwiąc się temu czy tamtemu a już najbardziej, że Kraków się tak zmienił za mojego życia, ot, tak, w mgnieniu oka. Zaglądam do Ciebie i przesyłam dużo ciepłych myśli. We Wrocławiu to już pewnie jest wiosna... a u nas takie coś pomiędzy, coś niepewnego.

    OdpowiedzUsuń
  28. U nas tak sobie, na dodatek ja siedze w domu, na antybiotyku i dogorywam:(
    Będzie lepiej...?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak coś przeczuwałam... To wszystko przez to, że nie ma normalnej zimy.
      Ja się Zmuszam do codziennych bardzo długich spacerów z psem i może to mnie jakoś hartuje, ale dalibóg już przykro patrzeć na te błota, roztopy.
      Zdrowiej! Będzie lepiej, to pewne!
      Zaleciłabym nalewkę malinową w ramach terapii, ale coś mi się widzi, że niezbyt kompatybilna z antybiotykiem...

      Usuń
    2. Niestety, antybiotyk skończyłam, a po kilku dniach znowu złapałam jakiegos wirusa;((( Cos niedobrze z tą moja odpornością.

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)