niedziela, 19 maja 2013

Sulików - miasto zapomniane?




 

 




Gdyby ktoś nie wiedział, a na moich zdjęciach nie zobaczył, to informuję uprzejmie, że według rejestru Narodowego Instytutu Dziedzictwa na listę zabytków wpisane są:
- miasto,
- kościół,
- 8 domów w rynku, w tym "dwa mieszczańskie barokowe domy o konstrukcji szachulcowej i drewnianych podcieniach, przykład starego, ludowego budownictwa małomiasteczkowego", jak podaje wikipedia.
Z kolei  przewodnik Polska Niezwykła zachęca do zobaczenia tego miejsca, sugerując skojarzenie z zabudową średniowiecznych miast Niemiec - no jakżeby inaczej - i Francji:

"Podcienione domy na rynku w Sulikowie są pięknym przykładem rozwiązań nieznanych w środkowej czy wschodniej Polsce."

Zwabiona tym opisem pojechałam, zobaczyłam i - rozczarowałam się.
Właściwie gdyby nie to, że już się przyzwyczaiłam, że na Dolnym Śląsku zabytki, które nie są własnością firm, spółek, konsorcjów i to z kapitałem obcym, są w stanie agonalnym, a w najlepszym razie złym, to może bym się zbulwersowała, a tak to tylko się deczko wkurzyłam, że znowu i oczywiście mogłoby być pięknie, a jest, jak jest:(

Szkoda.






Do kościołów nie weszłam - w jednym była msza, drugi był zamknięty.




Więcej zdjęć jest w albumie, gdyby ktoś miał niedosyt...


50 komentarzy:

  1. Moją uwagę przykuły dachy (czwarte zdjęcie od góry) gdzie wystające z dachówek małe okienka przypominają zerkające oczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda schludnie i interesująco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schludnie o tyle, że wybrukowano rynek, niekoniecznie ku zadowoleniu mieszkańców.

      Usuń
  3. Jej! Żeby takich miejscowości było więcej! I żeby je ktoś jeszcze reklamował w mediach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lavinko, jest ich więcej, tylko reklama szwankuje...

      Usuń
  4. Sulików jest dziś zapomniany, bo ulubioną piosenką Stalina była ta pod tytułem "Sulików"...
    niemniej, domy szachulcowe w Sulikowie występują nierzadko w historiach architektury na ziemiach polskich, zwłaszcza drewnianej.
    a dach zielonego domu wygląda jak twórczość osób cierpiących na schizofrenię, w której częstym motywem jest mnogość niepokojących oczów (albo ócz) np. rzeźby Bolesława Biegasa... brrrr.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy podobne skojarzenia, tyle że chyba z piosenką "Suliko":)))
    Sława Przybylska ją śpiewała?

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię niską zabudowę miast. Uwielbiam takie kamienice, domy o konstrukcji szachulcowych jest tu bardzo mało, a są takie urocze.
    Jeszcze tylko dopiszę, że w tym roku na wczasy wyjeżdżamy do Zwierzyńca. Zabieramy tam rowery. Dziękuję za polecenie miejsca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, cieszy mnie to bardzo!
      Ale uzmysławiasz mi, że nie zamieściłam dotąd wpisów z Roztocza, muszę to szybko nadrobić.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Te, jak to nazwałaś, bawole oczka, są świetne. Małe miasteczko, nic nie ujdzie ich uwadze. Ja to bym tam pojechał dla samego muru, jest bardzo klimatyczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całość jest klimatyczna i wyobrażam sobie, jaka byłaby cudna, gdyby była zadbana!

      Usuń
  8. Akurat za "Suliko" nie przepadam, ale miasta i miasteczka Dolnego Śląska pasjami lubię bardzo! Szkoda, że to 'wszystko' tak niszczeje. Brak gospodarza, czyli brak kasy, czyli brak gospodarza, i kółko się zamyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smutna prawda, że bez kasy nie da rady, ale myślenie, pozytywne, najpierw.

      Usuń
  9. Przeczytałam właśnie, że 26 maja jest Dzień Otwarty Domów Przysłupowych, będzie mozna zobaczyć od środka m.in. jeden z domów w Sulikowie!
    Tu na temat:

    http://gory-izerskie.blogspot.com/2013/05/swieto-domow-przysupowych.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak widać na zdjęciach miasteczko ma duży potencjał. Szkoda tylko, że brak inwestora, bo mogło by się stać atrakcją turystyczną.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to jest atrakcja, tylko, hm - taka byle jaka jakaś...

      Usuń
  11. ...brak tam dobrego gospodarza, ale póki co jest i tak jest piękne! Szachulce z podcieniami występują, blisko mnie, w Rakoniewicach, coś pięknego...kocham je :)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rakoniewice, mówisz?
      Już zapisuję i przypominam, że mi obiecałaś coś...:)

      Usuń
    2. ...obiecałam, ale nie mam pomysłu jak to "sporządzić"...myślę i myślę i nic...:( Rakoniewice-Wielkopolska :) i link :
      KLIK
      Serdeczności:)

      Usuń
    3. ...odp.
      ...jeszcze piękniej wygląda:)
      Zapraszam!

      Usuń
  12. Szkoda że te domy się sypią, niektóre to prawdziwe perełki; te z pruskim murem piękne ale też fajne są te z "oczkami" na dachach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja o nim nie zapomniałem. Po prostu nie zdawałem sobie sprawy z jego istnienia :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, bo miasteczko naprawdę mogłoby być perełką. Może się jeszcze doczeka...

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo urokliwe to miasteczko i ładnie je pokazałaś.., pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ma to miasto specyficzny urok chociaż jest zaniedbane.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma, ma, ale jaki by miało, gdyby było zadbane!

      Usuń
  17. Jakby te bawole oczka przykryć strzechą, to wypisz wymaluj byłyby dachy jak w okolicach Hamburga!

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm.. bo ja wiem.. Tak cos jakby - juz sie nie rozwija a jeszcze nie upadło.

    OdpowiedzUsuń
  19. Takie miasteczka są zaniedbane, bo, nie oszukujmy się, wszystkie pieniądze wędrują do miasta dużego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz rację, ale są wyjątki, są, niech pomyślę...

      Usuń
  20. Kadry jak z filmu... trochę przeraża mnie taka pustka...

    OdpowiedzUsuń
  21. Samo życie, Ikroopko.
    Ale fakt, ze te łuszczące się tynki na tych pięknych budowlach bolą, jak liszaje na własnej skórze.
    ps. Ikroopko, tak jak obiecałam sfotografowałam wnętrza Zamku w Gołuchowie.
    Zdjęcia są u mnie w blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, byłam, widziałam, skomentowałam:)

      Usuń
  22. Mogłoby być piękne to miasteczko, ale bije od niego taki szary smutek, trącący beznadzieją. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  23. Miasteczko walczy z dużą wodą :(

    OdpowiedzUsuń
  24. O..! Kolejne ciekawe miasteczko na trasie, szkoda, że takie smutne i troszkę zaniedbane. Tu też mieszka jeden z blogowych kolegów Jacek (blog Trzecie Oko). Teraz już wiem, dlaczego z rodzinnego miasteczka pokazuje tak mało zdjęć na swoim blogu?
    A.., może właśnie dlatego powinien je pokazywać?
    Pisząc ten komentarz, już wiem, że okolica znowu ucierpiała z powodu powodzi, można o tym przeczytać na blogu Jacka.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. A racja, zapomniałam, on rzeczywiście porusza się raczej dookoła;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Sulików miał kiedyś swoje pięć minut, zabytkowe domy zostały odrestaurowane, pozostałe pomalowane, obecny wybrukowany rynek straszy, zlikwidowano park, który okupowali miejscowi pijacy, ilekroć tamtędy przejeżdżam ciarki przechodzą mi po plecach; w większe miasta jeszcze jako tako się inwestuje, wsie wciąż malownicze, żyją swoim życiem, a takie miasteczka? Zauważyłam, że na Twoich zdjęciach nie ma prawie ludzi. Zdjęcia piękne, ale ogarnęło mnie z lekka przerażenie, bo nie spostrzegłam,że jest aż tak...

    OdpowiedzUsuń
  27. Rzeczywiście, nie było ludzi, może pora nie ta?
    Dziewczynka, ok.9 lat, zaczepiła mnie, ciekawa dlaczego robię zdjęcia.
    Z jej wypowiedzi wynikało, że ten nowy rynek nie cieszy się zbytnim uznaniem mieszkańców, za duzo bruku, za mało zieleni i drzew.

    Szkoda mi takich miejsc bardzo, bo przecież mogłyby byc pieknie zadbane, cukierkowe, a za chwilę popadną ponownie w ruine.


    ...........

    Czekaj, czekaj, nie ma ludzi na zdjęciach z Sulikowa, czy w ogóle?

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)