niedziela, 6 stycznia 2013

zaufać drodze



Trzeba iść dokądkolwiek.
Trzeba ufać drodze.
Gnuśnieję, kiedy nigdzie z domu nie wychodzę.

J.I.Sztaudynger



 



Podpisuję się obiema rękami pod słowami Sztaudyngera, mistrza fraszki, autora niezapomnianych Piórek.I nieważne, czy droga polna czy asfaltowa, w słońcu czy chmurach, w deszczu czy śniegu, najważniejsze, to iść - czyż nie?
Niech to będzie moje motto na ten rok.
;)
Wszystkim dziękuję raz jeszcze za życzenia noworoczne, pozdrawiam i zapraszam na ciąg dalszy moich podróży po Polsce;)

38 komentarzy:

  1. Trochę to prawda z tym gnuśnieniem. Zdecydowanie wszystko lepiej, gdy się łyknie powietrza. Nawet jeśli potem wieje w pociągu i się człowiek czuje przemarznięty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet wtedy:)najgorsze, że czasem trudno sie wybrać, zwłaszcza gdy za oknem nieciekawie, np. upał...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się Twoje motto na ten rok. Sama również mam problem z siedzeniem w domu, zwłaszcza teraz jest to dla mnie problem gdy choruję i nie mogę nigdzie pójść czy pojechać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba też to bedzie moje motto na ten rok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Święte słowa!
    Pozdrawiam noworocznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motto jest faktycznie piekne. Szkoda, ze nie moge sie w pelni pod nim podpisac. Ale "szkodzi wcale nic" jak mawiaja pewne zaprzyjaznione flamandzkie dzieci;)

      Usuń
    2. Czasem można traktować nie do końca dosłownie słowa, nawet mistrza;)

      Usuń
  6. Dla mnie odpowiedź jest tylko jedna. Zawsze warto iść. Świat ma tyle piękna. Warto go zasmakować.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja myślałam, że mistrz Sztaudynger głównie o takich drogach pisał: "Śliska jest droga cnoty, chadzać nią nie mam ochoty". A tak serio to i rozochocony, i zamyślony, pan Jan zawsze potrafił trafić w samo sedno. Nie wybrałam dziś żadnej drogi, bo leniuchowałam w domu. I naprawdę gnuśniałam. Aż wstyd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, też mnie jego powaga zdziwiła:)
      A gnuśnienie bywa całkiem przyjemne, tak na marginesie;)

      Usuń
    2. mozna tez wsiasc do pociagu bylejakiego - i gnusniec bedac w drodze ...

      Usuń
  8. Motyw drogi zawsze wywołuje we mnie refleksje i pytania o to, co za horyzontem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Spacerowałam ostatnio śladami Sztaudyngera w Szklarskiej Porębie. Również mogę się podpisać pod tymi słowami ;-)
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Wielu wspaniałych wycieczek!

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawda oczywista, zwłaszcza dla nas, ludzi osiadłych w jednym miejscu. Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te zdjęcia. Lubię drogi ale wiejskie, leśne, polne, miejskim drepczę codziennie i nie są ciekawe. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz jakie cuda!!!!
      Fraszka doskonale opisująca moje podejście do życia... była mi aż dotąd nieznana...

      Usuń
  12. Gdy człowiek idzie, to otwierają się przed nim nowe widoki. Gdy stoi lub siedzi widzi praktycznie cały czas to samo.
    A ja zapraszam jeszcze do czegoś na swoim blogu.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  13. lubię motyw drogi na fotach...., ładnie, pozdr

    OdpowiedzUsuń
  14. ... bo często droga nie tyle prowadzi do celu, co sama bywa celem...

    OdpowiedzUsuń
  15. oj gdybym nie pracowala to chyba w ogole bym nie wychodzila nigdzie, no poza zakupami ;) , jest niestety obrzydliwie slonca nie ma tylko deszcz,deszcz.deszcz nawet nowego posta nie chce mi sie zrobic, no ale chyba musze sie zmusic :)

    OdpowiedzUsuń
  16. parafrazując "gdybym drogi nie miał, niczego bym nie miał", droga jest ważna, jutro po chorowaniu świątecznym wyruszę :) pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. "Trzeba iść dokądkolwiek." - No, ja dziś np. byłem w pracy. To było gdziekolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  18. też mam takie odczucie ;)
    A więc wielu dróg i wielu celów na Nowy Rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczęśliwy, kto może wędrować w nieznane :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ...dróg bezkolizyjnych Ci życzę na 2013 rok!
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  21. Szerokiej drogi i wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Szczególne podziękowania za podróże po wschodniej ścianie Polski w 2012, którą tak słabo znam...pozdrawiamy ciepło z Pogranicznej, czekając prawdziwej zimy, Magda i Janusz

    OdpowiedzUsuń
  22. zatem wędruj i obrazki z podróży pokazuj:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak więc w drogę, Ikroopko! :) Szerokiej! BBM

    OdpowiedzUsuń
  24. Boze prez te zime to i ja gnusnieje! Ladne zdjecia!


    Wystraszylam sie czytajac Twoj komentarz (dopiero dzisiaj mialam czas zajrzec), co z Irytkiem sie stalo?

    OdpowiedzUsuń
  25. Bo zawsze najciekawsze jest to, co za zakrętem? :-))))

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobry początek. A mnie, odwiesiło i zapraszam.
    arturkubasik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziękuję za wszystkie komentarze - nie mogłam odpowiadać, miałam ograniczony dostęp do komputera, a i zasięg też:(
    Jestem już;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Też się podpisuję. Pod slowami Sztaudyngera :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Z opóźnieniem ale też muszę się pod tą fraszką podpisać moimi obiema rękami... :-)
    Tym bardziej, że ostatnio mam bardzo mało czasu na "wychodzenie" i powoli pewnie gnuśnieję. :-(
    :-)

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)