poniedziałek, 14 stycznia 2013

wróćmy do... Zalipia

Nie mielibyście ochoty, kiedy za oknem śnieg i mróz, wrócić na chwilę do lata?
Co prawda miejsce, które proponuję nie jest kurortem nadmorskim, a dzień nieupalny, ale - zawszeć to cieplej;)
A i kolorystyka bajkowa, bo to wieś malowana, jedyne, chyba, takie miejsce w Polsce, dokładniej - w Małopolsce.
Garść informacji za wikipedia.pl:

"Wieś Zalipie od dawna słynie z malowanych chat.
Zwyczaj ozdabiania wiejskich izb kwiecistymi malunkami wywodzi się z końca XIX wieku, kiedy to mieszkanki wsi zaczęły dekorować wnętrza chałup kwiatami wykonanymi z bibułki, wycinankami i pająkami ze słomy wiszącymi u powały oraz malowanymi na ścianach kwiatami. Malowidła wykonywano także na zewnętrznych ścianach budynków, studniach i płotach. W Zalipiu znajduje się obecnie ok. 20 malowanych domów."


Najbardziej znaną z malarek jest niewątpliwie nieżyjąca już Felicja Curyłowa, której zagroda-skansen jest od roku 1978 własnością tarnowskiego Muzeum Okręgowego.
Tradycja malowania nie ginie, obecnie malarek jest ok.30, jeśli dobrze zapamiętałam, rok w rok uczestniczą one w konkursie "Malowana chata" ozdabiając co się tylko da, czego najlepszym przykładem jest dom aktualnej mistrzyni pędzla, p.Danuty Dymon.

Zapraszam do oglądania i podziwiania;)


 











 Malowane jest wszystko -  domy mieszkalne i  niemieszkalne, stare i nowe, w środku i na zewnątrz, straż pożarna i kościół, studnie i psie budy, płoty i słupy...

 




























 
 
Szopka, czynna ponoć cały rok - wstęp dwa złote - była, niestety, nieczynna;
pilnował jej tylko  ten smutny pan;(



Nie czekałyśmy, było już po osiemnastej, a przed nami był Sandomierz;
przeprawiłyśmy się więc przez Wisłę,


 mostem znanym pewnie niektórym z Was...?

..................

Wszystkie zdjęcia polecam na picasie,  a ja zabieram się za zdjęcia z...;)
ciekawe zdjęcia znalazłam tu, polecam!

Dziękuję też za wszystkie komentarze i przepraszam za dłuższe milczenie - tzw. sprawy rodzinne;(


63 komentarze:

  1. niesamowite jest to miejsce!

    (PS. jestem tutaj http://obiektywna.cba.pl/:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie wymalowane. Stare domy, płoty studnie nabierają życia i smaku.
    Komuś po prostu chce się chcieć:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten płotek mnie urzekł i ta studnia, i ten domek...;)

      Usuń
  3. Ależ jestem zaskoczona! Myślałam że to jest skansen ze starymi, malowanymi chatkami. A to całkiem współczesne domy. Niesamowite że tradycja ciągle żyje.
    Ale i tak najpiękniejsza jest ta bielona chatka z niebieskimi drzwiami :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz zaczynalam sie martwic.

    Zdjecia, jak zwykle piekne, ale tzw. wiejskie klimaty to jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkać bym nie chciała, ale popodziwiać?
      już lecę;)

      Usuń
    2. Racja. Popodziwialam raz jeszcze:)

      Usuń
  5. ja też myślałem, że to tradycyjne chaty są tam malowane. w ogóle myślałem naiwnie, że tylko takie tam są. przyznam, że malowidła na tych współczesnych paskudach uroku im niestety nie dodają... ale co robić? lud nie chce mieszkać w małych drewnianych domach, tylko w landarach z siuporeksu pokrywanych sajdingiem...
    cóż, grunt, że tradycja tam żywa a miła.
    pozdrawiam sprawy rodzinne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nic nie zrobisz, tak musi być;)
      sprawy rodzinne dziękują;)

      Usuń
  6. Cudne miejsce - na swój sposób. Bardzo kwieciste. Oczywiście najpiękniej wyglądają stare, drewniane chatki (szczególnie ta z niebieskimi futrynami). Ale już nowoczesne sprzęty pomalowane w kwiaty rozłożyły mnie całkowicie, nie wiem tylko, czy to dobrze, czy źle. Chciałabym, zobaczyć to na żywo. Może trzeba odwiedzić rodzinę w Sandomierzu? Hm?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam w Zalipiu, ale dużo o nim słyszałam. Tym bardziej Twoja opowieść i zdjęcia sprawiły mi radość. Serdeczności pozostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Końpletnie nie moje klimaty (z wyjątkiem ostatniego zdjęcia ;), więc z tym większą ciekawością poczytałem i pooglądałem. Cni mi się przez to do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pooglądać nawet trzeba, żeby tym bardziej cenić/lubić swoje;)
      klimaty też:)

      Usuń
  9. Byłem tam w 1979 roku podczas wyprawy rowerowej. Do dzisiaj mam obraz pięknie malowanych zagród. I wolę tamte wspomnienia. Mam wrażenie, że dzisiaj jest to wszystko bardziej na pokaz. Ale zdjęcia piękne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że dziś wiekszość jest na pokaz - takie czasy.

      Usuń
  10. Widoki śliczne, ale wcale nie chciałbym, żeby teraz było lato - jest styczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu mnie masz!
      tak naprawdę, to ja też bym nie chciała, takiej "figury stylistycznej" użyłam, pod publiczkę...;)

      Usuń
  11. W dzieciństwie mieszkałem w starej chacie śląskiej(Wustewaltersdorf).W sieni była ręczna pompa,wędzarnia.W kuchni ogromny piec chlebowy.Był w nim zamontowany 50-litrowy,żeliwny zbiornik na wodę.Rynny były drewniane.Teraz walił bym głową o powałę.Moim ulubionym miejscem był ogromny strych.Było tam mnóstwo poniemieckich"skarbów".Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mieszkałam, ale pamietam podobne miejsca, żyje już człowiek na tym świecie trochę...
      Nie wiem, cieszyć się?
      :)

      Usuń
  12. Naprawdę niesamowite miejsce... kościółek, stare drewniane domy i te ogródki są jak z bajki! Nawet mi przyszło do głowy, żeby podobnie ozdobić domek na działce naszymi lokalnymi motywami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, to jest pomysł!
      Jak zrealizujesz, nie zapomnij o zdjęciach:)

      Usuń
  13. Niezwykła wieś! Tam nawet zimą jest wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cóż za piękne miejsce, pięknie malowane domy to teraz unikat, chciałabym je kiedyś zobaczyć. Już sprawdzałam mapę, ale trochę za daleko, żeby ot tak pojechać, ale kiedyś przy okazji mam nadzieję tam skręcić choćby na chwilę. Dzięki za pokazanie tego uroczego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  15. Urocze! Wybiorę się tam wiosną:)

    OdpowiedzUsuń
  16. z przyjemnością powędrowałam z Tobą raz jeszcze..,:)))))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam okazji, jak Ty, zobaczyć więcej wnętrz, szkoda,
      Dobrze, że u Ciebie można:)

      Usuń
  17. najbardziej urocza jest chatka z niebieskimi oknami i drzwiami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest najpiekniejsza, pytanie jak długo...

      Usuń
  18. Komentarz mój wcięło z wczoraj, albo się nie zapisał! :-(
    Miejsce wesołe, kolorowe, ale mieszkając mozna chyba oczopląsu dostać!

    OdpowiedzUsuń
  19. ten wpis Ikroopko przywolal wspomnienie z dziecinstwa ...

    mialem w domu ksiazke (z obrazkami) zatytulowana 'historia humoru polskiego', czy jakos tak. wspomienie dotyczy obrazka (z tej ksiazki) przedstawiajacego trzy osobniki gatunku ludzkiego, w roznym wieku i bardzo (wedlug mnie) zabawny podpis - cytuje z pamieci wiec prawdopodobnie cos pokrecilem ...

    -Tato, czemu ten letnik tak bazgrajo? nie skoda farbkow?
    -Hajno, mo krasc - lepiej niech maluje ...

    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, dowcip znam, tylko miałam wrażenie, że z innej książeczki:)

      Usuń
  20. Piękne, piękne, piękne... Ciekawa jestem jak to malowanie się kiedyś zaczęło. Od razu malowali specjalnie, czy może ktoś tak dla psoty? Chyba już wiem jaka wieś odwiedzę w tym roku. teraz tylko byle do wiosny, żeby zobaczyć walkę kwiatów malowanych z prawdziwymi. Choć co jest prawdziwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd nie wiem, ale na pewno ponad sto lat temu.
      Jak pojedziesz, to się dowiesz w "Domu Malarek" więcej - my byłysmy tuż przed samym zamknięciem, na dodatek miała być jakaś impreza, więc nawet nie było z kim pogadać.

      Usuń
  21. Cudne!!! Od dawna chciałam pojechać do Zalipia, ale zawsze było nam nie po drodze. Teraz jeszcze bardziej żałuję, że nie widziałam tego na własne oczy. Ty wiesz, dokąd jechać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam byłam jakieś 15 lat temu, ale bez aparatu, musiałam wrócic;)

      Będzie jeszcze aneks do wpisu, krakowski, ale o tym sza...;)

      Usuń
  22. O ile malowanie zewnętrzne jest oryginalne i radosne, o tyle zdobienie wszystkiego na potęgę wewnątrz pomieszczeń spowodowało u mnie oczopląs i poczucie przesytu- przepraszam, to pewnie nie jest "politycznie poprawny" wpis. ;)) BBM

    OdpowiedzUsuń
  23. BBM, ależ dlaczego?!
    komentarze dobrze widziane, to komentarze szczere:)
    zwariowałabym, mieszkając w takim wnętrzu!
    to że pokazuję, nie znaczy, że... afirmuję;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak, na zdjęciach cudnie...Kolor goni wzór i na odwrót...:) ale gdyby tak na co dzień miało mnie po "komnatach" ganiać, to ja chyba podziękuję :)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo tego dobra, prawda?
      :)
      Pozdrawiam serdecznie też.

      Usuń
  25. Takie kolorowe Zalipie to świetne lekarstwo na zimową chandrę :-) Cudowne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to inna sprawa, że jak jest tak szaro za oknem, jak teraz u nas, to trochę kolorów nie zawadzi:)

      Usuń
  26. Przepięknie jest w tym Zalipiu. Z przyjemnościa wielką fotki oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem pod wrażeniem :) Czasem małe miejscowości kryją w sobie tyle nieodkrytego jeszcze piękna.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda?
      Polska jest nie tylko w stolicy i dużych miastach:)

      Usuń
  28. piekny kicz :) :)a ten domek z niebieskimi ramami ukryty w zieleni,az ma sie ochote zerknac przez okna :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Niektóre malowidła przepiekne, niektóre zbyt 'bogate i przeładowane', ale na temat sztuki ludowej nie odważę się dyskutować.
    Dobrze, ze jest kultywowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że to najważniejsze - że tradycja nie ginie, że komuś się chce, że wieś dzieki temu jest jedyna w swoim rodzaju.
      Czyż nie o to chodzi?

      Usuń
  30. Wieś na pewno interesująca dla turysty ,ale czy ja bym pomalował swój dom w ten sposób...? Chyba jednak nie...
    Oczywiście mnie też najbardziej podoba się ta chatka z niebieskimi okiennicami i niebieskimi drzwiami (greckie klimaty?). :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie, oczywiście też:)i, tez oczywiście, nie pomalowałabym:)

      Usuń
  31. Piękne te domy! Takie wesołe :)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  32. Z przyjemnością obejrzałam. Zalipie zaliczyłam kilka razy, też warsztaty i zdziwiona Waszymi komentarzami przyznaję się, że swój nowy drewniany dom pomalowałam. W środku dostaję oczopląsu i zamierzam przez najbliższe lata wszystkie urlopy spędzić z pędzlami w ręku, bo jeszcze mam wolne płaszczyzny. Mój dom jest bajkowy i ludzie przyjeżdżają go zwiedzać. Sekundują mi nawet ludzie z innych krajów i kontynentów, bo prowadzę blog. Ale nie Zalipie było natchnieniem. To mój bajkowy dom marzeń i robię w nim to co chcę, a chcę mieć odpustowy kicz i możliwość zawieszenia wzroku na setkach detali, tak, żeby nie można się było napatrzeć. O gustach się nie dyskutuje. A pochodzę z Warszawy... Pozdrawiam Falbanka wiejskich klimatów fanka

    OdpowiedzUsuń
  33. Musiałam przeczytać wszystkie komentarze jeszcze raz, na świezo, żeby poszukac, kto miał zastrzeżenia, bo tak to odebrałas, jak rozumiem?
    Wszystkim sie podobało, niektórzy tylko uznali, w tym i ja, że mieszkanie we wnetrzu, w którym każdy skrawek ściany i sprzętów jest pomalowany we wzory, może byc cokolwiek męczący - co sama przyznajesz:)
    Poza tym - Zalipie jest cudne i juz.

    Czemu nie zostawiłas adresu, chetnie bym Twój blog nawiedziła;)

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)