środa, 12 grudnia 2012

po tej stronie Olzy, czyli latem w Cieszynie



Suche informacje, czyli wiedzę encyklopedyczną tym razem sobie darujemy;
gdyby jednak ktoś łaknął wiedzy, to proszę, tu jest link do wikipedii i można sobie przeczytać to i owo, m.in. że jest to miasto  stare, jedno z najstarszych, centrum Księstwa Cieszyńskiego -  formalnie istniejącego do 1918 roku! - należące najpierw do Piastów, a potem do Habsburgów, podzielonym w 1920 r. między Polskę i Czechosłowację, obecnie Czechy;
że leży u stóp Beskidu Śląskiego i że na 29 km² (po polskiej stronie) mieszka ok. 35 tys. ludzi, z czego duża część to ewangelicy, że ma własną uczelnię, zespół pieśni i tańca, 38 pomników przyrody, że stąd pochodzi kilka znanych osób, tak teraz, jak i w przeszłości...

i mogłabym tak dalej, ale po co - kiedy i tak najważniejszy jest klimat, czyli to coś, co wisi w powietrzu i nie zawsze da się uchwycić na zdjęciach, ale gdyby przypadkiem mi się udało, to cała przyjemność po mojej stronie...

Sprawdźmy, czy...
;)





 
































































Uff, nogi mnie rozbolały:)
gdyby ktoś bardzo pytał, to trasa wiodła spod zamku, ulicą o wdzięcznej nazwie Przykopa - gdzie śliczna knajpka Dworek Cieszyński, ale o niej następnym razem - ulicą Schodową, potem m.in. obok budynku Uniwersytetu, Parku Pokoju, przez Rynek, a potem w dół, ulicą Menniczą, aż nad Olzę.
Nie wiem jak Wam, ale mnie się podoba dwujęzyczność napisów.
To tak ogólnie.
Żałuję, ale nie mam na zdjęciach słynnej studni trzech braci,umknęła mi;(

A następnym razem przekroczymy rzekę i obadamy, jak to jest po tamtej stronie, zapraszam;)

27 komentarzy:

  1. klimaty są, miejscami piękne jak niebo na pierwszym zdjęciu ;-)

    dwujęzyczność jest fajna. lubię pogranicza i wielonarodowość, ale - jak pisałem ostatniu u siebie - czasem ludzie w takich miejscach skaczą sobie nawzajem do gardeł.

    na Śląsku Cieszyńskim nie inaczej.
    chociaż może tam skupiła się większa polityka dwóch "mocarstw", a sami mieszkańcy do zbrojnych zajęć i przejęć (najpierw czeskie, potem polskie) nie byliby tacy prędcy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszyn jest ładnym miastem i podobało mi się spacerowanie po nim. Cieszę się, że mogłam sobie sobie Cieszyn przypomnieć. Fajne zdjęcia. Czekam na relacje z czeskiej strony.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pospacerowałam i bardzo mi się podobało..., pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Klimat jest, bez dwóch zdań! Na zdjęciach widzę miasto całkiem niepodobne do innych, jakie znam. To zapewne specyfika pogranicza, historii tego regionu.
    I jest taki wielki spokój, prawie bezludne ulice, przestrzeń. Z drugiej strony - schody, zaułki, cały ten naturalny krajobraz miasta wpisanego w charakterystyczne ukształtowanie terenu.
    Przepiękne detale architektoniczne starych kamienic (i wiele odnowionych).
    Tak subiektywnie - najbardziej podobało mi się chyba to słońce złapane na bruku jednej z ulic i w portyku - przy kolumnach ratusza.
    Piękny spacer, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Cieszynie (jednym i drugim) byłem zaledwie pół dnia, za mało żeby dokładnie się rozejrzeć. Ale może jeszcze kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  6. No piękne klimaty - wreszcie coś z 'mojego podwórka', znaczy się miasta i miasteczka, a nie tylko samo zielsko ;)
    Piękne zdjęcia i zachęta do wizyty w Cieszynie nie tylko przejazdem (dzień dobry)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcia piękne. Oglądając je, też pomyślałam o klimacie tego miasta. Niestety, w Cieszynie byłam tylko przejazdem (bardzo szybkim, bez wysiadania z samochodu).

    OdpowiedzUsuń
  8. Udało się, udało :-) Piękne miasteczko. Mnie najbardziej podobają się te kamienne schody, chyba tylu ich nie ma w żadnym innym mieście.
    Spaceruję ciągle od nowa po Twoich zdjęciach i czekam na czeski Cieszyn.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszyna nie znam wcale chociaz dawno, dawno temu mieszkalam calkiem niedaleko.

    "Cos mi sie widzi" (jak mawia moja tesciowa), ze przypadl Ci do gustu?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, co za fotogeniczne miasto! Kadry atakują z każdej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo klimatyczne i urocze! A mnie jako wielbicielkę street - artu, oczarował mural z postaciami z bajek... Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie byłam w Cieszynie i zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam. Mnie zachwycają kamienne brukowane uliczki. Tak już tego mało... BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy rzeczonej studni zrozumieliśmy,czyli poczuliśmy wyrażnie,że Cieszyn ma bardzo przyjazny mikroklimat.No i jest prześliczny, to oczywista sprawa.Serdeczności.

      Usuń
  13. Ładne zdjęcia.Gdyby nie te pseudo-reklamy i trochę"plastiku",to można powiedzieć,że jest to bardzo zadbane i czyste miasto.Ale w dzisiejszych czasach każde miasto ma z tym problem.Pozdrawiam-miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz racje klimatyczne miasteczko co nawet na zdjeciach widac. Mile, spokojne, ladne i choc tam bylam kiedys przejazdem zupelnie nic nie pamietam!
    Te namalowane postaci z bajek na szarej scianie kamienicy - urocze!
    Ale zaskoczylas mnie informacja, ze sporo w miescie ewangelikow! Ciekawostka!

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. No właśnie, szukałam Studni Trzech Braci... Ale i tak atmosferę pięknego miasta oddałaś. Dziekuję serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

  16. To cieszy,że mi się choć trochę udało;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się ten spacer. A najbardziej te wąskie uliczki i zakamarki, i schody. Rynek też ładny. A "złote" bruki - cudne. :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fakt, udało Ci się. Kilka fotek na prawdę rewelka :). Poza tym fajnie popatrzeć na letnie zdjęcia zimą :D. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  19. Tyle zdjęć, że nie wiem, które wybrać :) Ważne, że pogoda i... chmury dopisały. Interesujący spacer. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ładne miasto. Zdjęcia świetne, szczególnie te za światłem zachodzącego słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  21. W Cieszynie byłam 42 lata temu. Aparatu nie miałam. Dzięki za przypomnienie tego urokliwego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  22. Solidny spacerek. Powiedziałbym urozmajcony. Z zaczepieniem o piwiarnię, klasztor i teatr.

    OdpowiedzUsuń
  23. To będę 24-tym. Jest się czym nacieszyć w tym Cieszynie. Tak jakbym tam był dzięki pięknym i licznym fotografiom. Myślę, że czeska strona jest też interesująca.

    A przy okazji życzę bajecznych świąt i obfitującego w równie jak dotąd wspaniałe reportaże z podróży po naszej wciąż niepoznanej do końca krainie w nadchodzącym Nowym Roku. Wszystkiego miłego !

    OdpowiedzUsuń
  24. Panie Stasiu, dziekuję za zyczenia:)

    A wszystkim za komentarze - przepraszam, że nie odpowiadam, ale czasu jak na lekarstwo, ostatnio, nie tylko dlatego że święta...
    Po Nowym Roku będzie lepiej, mam nadzieję;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nooo... tyle zdjęć w jednym poście to jeszcze chyba nie miałaś. :-)
    Wszystkie obejrzałem z wielką przyjemnością...
    Zdjęcia jak zwykle u Ciebie świadczą o niesamowitym darze obserwacji... :-)
    Nie wszystko mi się oczywiście tutaj (Cieszyn) podoba, ale miasto nadzwyczaj interesujące... na pewno warte odwiedzin...
    Rynek, kamienice, schody i schodki, zaułki -> to wszystko na prawdę robi wrażenie.
    Ale teraz już jestem ciekaw Twoich wrażeń z czeskiej części...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeski Cieszyn już jest - teraz ja jestem ciekawa Twoich wrażeń:)

      Usuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)