sobota, 7 kwietnia 2012

kolory Wielkanocy, czyli kilka słów na niedzielę

Odwiedziłam ojca na Cmentarzu Rakowickim.
Trochę mnie zaskoczyło, jak mało barwny jest cmentarz, pewnie dlatego, że pogoda w tygodniu nie dopisała i dopiero dziś ludzie tłumnie przybyli zdobić groby swoich bliskich zmarłych, zgodnie ze zwyczajem.
Jutro będzie tu już żółto-czerwono-zielono-niebiesko, jak to na Wielkanoc.



Uzmysłowiłam sobie, że moje Wielkanoce mają inne, różne kolory, mało tego, że pamiętam ich tylko cztery.

Pierwsze wspomnienie - jasno granatowe;
mam 14 lat i stoję na peronie czekając na pociąg do Zabrza.
Jedziemy po raz pierwszy od lat do babci, mamy ojca, na Święta.
Babcia i jej synowa nie przepadają za sobą, były jakieś nieporozumienia, ale teraz przyszło zaproszenie, jedziemy.
Nie rusza mnie to, najważniejszy jest - płaszczyk!
Śliczny, lekko rozkloszowany, długość mini, stójka pod szyją, z nowiutkiej, prążkowanej wełenki w kolorze jasnego granatu, elegancki, ale najważniejsze - modny, najmodniejszy!
Cudo!

Drugie wspomnienie - w kolorze b&w;
Rodzice pojechali do sanatorium, więc święta spędzam u ulubionej ciotki i jeszcze bardziej ulubionej kuzynki, to mój drugi dom.
Po świątecznym śniadaniu idziemy w plener robić sesję fotograficzną - film jest czarno-biały -  której głównym obiektem jest... mój brzuch, z trzymiesięcznym maluchem w środku:)
Ślub za miesiąc, cieszymy się wolnością, trochę obawiamy, jak to będzie - czas dorosnąć...

Wspomnienie trzecie - w kolorze zielono-białym.
Niedzielne popołudnie spędzamy z mężem na rowerach, jest piękna kwietniowa pogoda, ciepło, zielono, błogo;
dziecko zostało z babcią, dawno się nie widzieli, muszą się sobą nacieszyć.
Era jest jeszcze przedkomórkowa, więc telefon z wiadomością, że mój ojciec miał zawał, dopada mnie dopiero po powrocie do domu...
Poniedziałek spędzam w pociągu i szpitalu, zawał jest na szczęście lekki, mama jest w gorszym stanie psychicznym, niż tata.

Wspomnienie czwarte - w bieli.
Jest marzec 2008, dziecko spędza święta u swoich teściów, mama u kuzynki (tata już nie żyje ), a my wreszcie możemy spełnić swoje marzenie - święta poza domem.
Jedziemy na pięć dni w Góry Bialskie i jest - zima!
Najpiękniejsza w świecie, biała, śnieżna zima, jak z bajki.


 

....

Za oknem zrobiło się znów ciemno, chyba zaraz spadnie deszcz...
Jaki kolor będzie miała ta Wielkanoc...?

Pozdrawiam Was wszystkich jeszcze raz świątecznie i serdecznie dziękuję za życzenia
;)


24 komentarze:

  1. my też odwiedziłyśmy na swoim cmentarzu mojego ojca który niedawno zmarł WESOŁYCH ŚWIĄT

    OdpowiedzUsuń
  2. ...tak, w tym szczególnym czasie struny naszych wspomnień jakoś tak delikatnie grają...i ja wspominam śp. Rodziców, śp. Przyjaciela, śp. Przyjaciółkę...wspominam wspaniałe święta w gronie rodzinnym, gdy wszyscy ze mną byli...ale wiesz, w tych dniach i tak przy stole ich miejsca u mnie są...bo są w sercu...bo sięgam do Najważniejszej półeczki Serca i dzieląc się święconką myślę, że „kiedyś Ich grób też objawi się pustym” i zasiądę razem z Nimi przy Wspólnym Stole...

    Wesołego Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolory: radosne, wzruszające, smutne i prawdziwe. Bardzo szczery i osobisty tekst.
    Za to Cię cenię.
    Wszystkiego Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Musi ktoś być na grobie mojego taty, albo ja, albo mąż. Dziś był mąż, także na grobie swojej mamy. Grób jego taty daleko stąd.
    Jakie kolory miały moje Wielkanoce? Nie potrafię określić. Za to Ty zrobiłaś to niezwykle oryginalnie i pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tylko pożyczę Wesołych Świąt, bo i mnie udzieliła się ta chwila refleksji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te kolory Wielkanocne. Lubię takie wspominki.
    Wszystkiego Dobrego na te święta i po nich też

    OdpowiedzUsuń
  7. zdrowych i pełnych miłości Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękne te wielkanocne opisy, wspomnienia, kolory.. poruszające.
    Wszystkiego dobrego na Święta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta Wielkanoc będzie miała taki kolor, jaki jej sama nadasz;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne, że podzieliłaś się tymi opowieściami-wspomnieniami. Trafia prosto w serce.

    Życzę pięknych, dobrych Świąt, niech zostawią tylko dobre wspomnienia, niech będą radością.
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne wspomnienia...
    Niedziela u mnie jest szaro-bura.
    Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawie jak u Kieślowskiego, co kolor to jakaś historia. Zycie pisze następne, a te przeżyte są raz jak ciernie, a raz jak dobre lody. Podzieliłaś się bardzo osobistymi wspomnieniami i pięknie je opisałaś. Życzę Ci samych pogodnych wspomnień. Pozdrawiam świątecznie.

    PS. Zdjęcia zimowe - bardzo dobry balans bieli :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne wspomnienia, czasem smutne, czasem wesołe - samo życie.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielobarwne te Twoje wspomnienia. Każdy chyba takie wygrzebuje, zwłaszcza przy okazji wizyt na cmentarzach. Wraca wtedy to, co było kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miło mieć takie wspomnienia.
    Ja mam najwięcej wspomnień związanych ze święconką.
    Pozdrawiam poświątecznie i zapraszam do moich blogów na śmieszne obrazki
    http://fotkihanuli1950.blox.pl
    http://obrazkihanuli1950.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Takze mi sie skojarzylo z Kieslowskim, ale juz ktos mnie uprzedzil;)

    Milego "kolorowego" pobytu zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo piękny i wzruszający wpis... Tak delikatnie opisałaś swoje całe życie przez pryzmat przełomowych świąt wielkanocnych.
    Dla mnie tegoroczna Wielkanoc kojarzy się z kolorem białym. Ale na szczęście nie w związku ze śniegiem, a kwitnącymi śliwami :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Święta były w Sudetach rzeczywiście dość białe. Rano w niedzielę i poniedziałek -10 w Jeleniej G. Oczywiście popadało, drogi gdzieniegdzie nieźle przyprószone. W poniedziałek rano genialna widoczność, szkoda że potem się zepsuła (śnieżna Śnieżka z rejonu A4 prezentowała się jak na dłoni). W dzień słonko działało, to i śnieg zszedł np. z Chełmca, gdzie dość przypadkowo trafiłem w południe. I jakoś tak, że wieża była otwarta ;)

    P.S. Spóźnione życzenia wielkanocne składam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja, jak dopisze pogoda, w sobotę lub niedzielę na cmentarz do rodziców i babci się wybieram.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję wszystkim za komentarze, przepraszam, że nie odpowiadałam, miałam bardzo ograniczony dostęp do komputera.

    Ta Wielkanoc miała dość szare kolory, bo pogoda niespecjalnie dopisała, ale pamiętać ją będę - może kiedyś o tym napiszę...

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię takie wpisy- wspomnieniowe, pełne ciepła i jakiejś nieokreślonej nostalgii za tym, co za nami. Piękne kolorowe wspomnienia. Pozdrawiam poświątecznie. BBM

    OdpowiedzUsuń


Wszystkim dziękuję pięknie za komentarze, bez nich blog nie byłby tym, czym, mam nadzieję, jest - rozmową.
Staram się odpowiadać na bieżąco, czasem jednak nie mogę, ale zawsze - chcę;)


A, i czytam komentarze do starych postów:)